Jak uzdrowić siebie na wielu poziomach? Cz. 2
Rodzimy się na Ziemi by doświadczać, by poznawać świat na wszystkich poziomach. By się uczyć i nieść naukę innym. By przeżywać różne emocje i próbować sobie z nimi radzić. Nie ma skuteczniejszej metody na transformację rzeczywistości, prócz działania. Działając uruchamiamy w sobie nowe potencjały i nową energię. Skupiamy swoją energię na danej rzeczy, dajemy znać Wszechświatowi, że zasługujemy na to, o co prosimy. Czasem nasze marzenie czy oczekiwania, mogą realizować się bardzo opornie.Możemy mieć wrażenie, że wykonujemy syzyfową pracę. Bo czasem po prostu to o co prosimy, nie może się zrealizować w danym momencie. Bo mamy inną misję na dany moment, musimy włożyć więcej pracy lub bardziej się przygotować do określonego celu.
Czasami miesiącami płaczemy i denerwujemy się, że np. nie możemy znaleźć miłości. Szukamy na portalach randkowych, chodzimy na szybkie randki, poznajemy nowych ludzi, chodzimy do klubów, rozmawiamy z ludźmi, a mimo wszystko miłość nie chce do nas przyjść. Jak na złość w tym momencie odzywają się tylko jednostki, którym zależy na przelotnych związkach, a nie na trwałych związkach. Dlaczego tak się dzieje? Bo często mimo pozornego pragnienia miłości, w podświadomości i na poziomie duszy, mamy lęk przed nowymi znajomościami, boimy się miłości i bliskości; boimy się, że jesteśmy niewystarczająco dobrzy, by ktoś nas pokochał. Wszechświat/Bóg/kosmos nie wie jak reagować na sprzeczne sygnały. Dlatego tak ważne jest, by szczerze uwierzyć w nasze intencje, połączyć się z polem serca i uwierzyć w sukces. Tak niewiele potrzeba, by być szczęśliwymi ludźmi.
Najnowsze komentarze